Sklep za zwierzętami.
Dodano: 05 czerwca 2010r.
W starej szopie, na pewnym podwórku schowanym pośród starych kamienic, mieścił się sklep. Na szyldzie nad wejściem widniał napis: „Sklep ze zwierzętami”.
Zapytacie: „ A cóż w tym niezwykłego? Po prostu sklep zoologiczny!”.
I będzie to prawda. Ale nie cała. A właściwie będzie to zaledwie okruszek prawdy. Ociupinka tak mała, jak gwiazda świecąca na niebie pośród wielu innych gwiazd. Zacznijmy jednak od początku ….
… czyli od gadających papug. A dokładniej od pana Fryderyka – właściciela sklepu. Otóż największym jego marzeniem było mieć gadającą papugę. Żeby mieć od czasu do czasu z kim porozmawiać albo choć posłuchać czyjegoś gadania. Jednak w miasteczku, w którym mieszkał, nikt nie słyszał o gadających papugach.
Raz, gdy opowiedział o nich piekarzowi, został przez niego wyśmiany.
Dlatego pan Fryderyk postanowił wyruszyć w podróż w poszukiwaniu wymarzonych ptaków. W podróż do dalekich, zamorskich krajów gdzie, jak słyszał, żyją gadające papugi. Nic nikomu nie mówiąc, spakował walizkę i pewnego ranka po prostu zniknął.I tak oto rozpoczęła się jego wielka przygoda.
…. wkrótce dalszy ciąg opowieści ….