Kiedy zaczęłam kochać swoje dziecko?

Dodano: 26 lipca 2010r.

Tagi: , , ,

foto: J.Biedroń

„Dziecko zaczęłam kochać dopiero wtedy, gdy je urodziłam i poczułam się za nie odpowiedzialna – nie, jak nosiłam je w brzuchu”.

Taką, przyznam że dość dla mnie zaskakującą opinię, usłyszałam niedawno od znajomej. Poprosiłam, aby opowiedziała o tym, jak pojawiło się w niej to uczucie. Niedawno urodziła długo wyczekiwanego synka i patrząc na nią wydało mi się dziwne, że zaczęła go kochać dopiero po narodzinach. Potwierdziła, że tak było w jej przypadku. W trakcie ciąży nie czuła, że kocha dziecko, które nosi – w każdym razie nie było to uczucie, które mogłaby nazwać miłością. Oczekiwała go z wielką niepewnością, obawą, czy podoła jego wychowaniu, lękiem przed byciem mamą na co dzień. Rodziła po raz pierwszy w życiu, stąd dodatkowe emocje związane z przebiegiem porodu. I wszystko to zmieniło się dosłownie w jednej chwili. Kiedy usłyszała płacz swojego syna, kiedy zobaczyła go tak maleńkiego, bezradnego, niezdolnego do samodzielnego funkcjonowania – poczuła, że jest osobą, od której zależy życie tego maleństwa. I że właśnie ona musi zapewnić mu opiekę, nakarmić, przytulić, wykąpać, przewinąć….  I wtedy je pokochała. Poczuła, że w miejsce niepewności, pojawiła się całkowita pewność co do tego, że najważniejszy jest teraz jej syn, to co będzie czuł, jak będzie się rozwijał i kształtował pod jej czujnym okiem. Uczucie to określiła w bardzo jasny sposób: „kocham cię i będę cię bronić jak lwica”.

Ciekawa jestem opinii innych matek, ich emocji towarzyszących narodzinom dziecka. Czekam na Wasze wypowiedzi pod adresem: amelia@jestemrodzicem.pl

Autor:

Poinformujemy Cię o kolejnych treściach.

Poinformuj nas o ciekawym artykule! | +
JR

Patronaty

FASHION DEMOCRACY

Imię i nazwisko (wymagane)

Adres email (wymagane)

Temat

Treść wiadomości

Zamknij