Czy adopcyjna miłość jest inna?

Dodano: 19 października 2011r.

Tagi: , , ,

Adopcyjni rodzice, aby móc otrzymać upragnione potomstwo muszą przejść teoretycznie taką samą drogę, jaką kroczą rodzice biologicznych dzieci. Przygotowania obejmują okres przed ciążą – jest to tak zwana faza badań i weryfikacji – czy dana para nadaje się na właściwych rodziców, następnie jest faza ciąży i finalnie adopcyjny poród, który może trwać troszkę dłużej niż naturalny, ale są to już minimalne różnice.

Okres naturalnej ciąży jest idealnym momentem przygotowawczym, w którym rodzi się miłość matki do dziecka, ale istnieją przypadki, kiedy takie uczucie nie przychodzi i dziecko trafia zamiast w ramiona mamy do ośrodka adopcyjnego. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku fazy weryfikacyjnej, kiedy okazuje się, że potencjalni rodzice nie nadają się do opieki nad dzieckiem. Kluczowym rozwiązaniem jest przejście przez etap badań i uzyskanie pozwolenia na adopcję, ale nikt nie jest w stanie właściwie ocenić – jakie uczucia skierujemy do dziecka i czy na tę rodzicielską miłość nie trzeba będzie poczekać. Rodzice adopcyjni starają się kochać swoje dzieci tak samo jak własne, zwłaszcza jeżeli w rodzinie już jest biologiczne dziecko, ale czy tak jest w każdym przypadku, czy rodzice całkowicie potrafią zatrzeć różnice, kochać i być sprawiedliwym wobec mieszanego rodzeństwa?  Po naturalnej ciąży zawsze zostajemy rodzicami noworodka, maleństwa, które jest z ze swoimi opiekunami od pierwszych chwil życia, a w przypadku ciąży adopcyjnej – wiek dziecka, które znajdzie swój prawdziwy dom rodzinny – nigdy nie jest do końca określona. Okazuje się, że jest to bardzo istotne i ma bardzo duże znaczenie, ponieważ chętniej adoptowane są tylko maluszki. Świadomość, że do rodziny trafi starsze dziecko sprawia, że rodzice rezygnują z możliwości opieki nad nim i niejednokrotnie towarzyszy takim decyzją obawa, że nie byliby w stanie pokochać tak dużego dziecka. Jaka jest więc miłość adopcyjnych rodziców – w jaki sposób się rodzi i czy różni się od miłości do własnego dziecka? Czekamy na Wasze opinie.

Poinformujemy Cię o kolejnych treściach.

Poinformuj nas o ciekawym artykule! | +
JR

Patronaty

Imię i nazwisko (wymagane)

Adres email (wymagane)

Temat

Treść wiadomości

Zamknij