„Nowe Przygody Grzecznego Psa” – recenzja bajki nie tylko dla dzieci!
Dodano: 04 kwietnia 2013r.
Czytając bajki o przygodach różnych zwierzątek zawsze wkracza się w świat niesamowitych atrakcji i przeżyć bogatych w pozytywne emocje. Wspólnie z siedmioletnim synkiem rozpoczęliśmy podróż, w którą zabrał nas bohater książki – pies o imieniu „Winter”. Jak się dowiadujemy z treści – jest to już druga część przygód tego pieska, który zapytuje swoich czytelników „Pamiętacie mnie jeszcze? Nazywam się Winter i podobno jestem już prawie dorosły”. Niestety my go nie znamy – więc nie pamiętamy, ale ze względu na to, że mój synek, pewnie tak, jak większość maluchów, kocha małe pieski – sięgniemy po jego wcześniejsze przygody.
Winter, który jest głównym bohaterem książki Wojciecha Cesarza i Katarzyny Terechowicz, potrafi mówić i z wielkim przejęciem oraz entuzjazmem kreuje dla dzieci świat widziany oczkami pieska. Książka jest pełna ciekawych i zabawnych historii, przy których z synkiem śmialiśmy się bardzo głośno i szczerze. Tytuł, który pozwala nam spodziewać się przygód grzecznego pieska – okazuje się bardzo mylący, ale dlaczego – to już polecamy Wam sprawdzić razem ze swoimi dziećmi. Warto sięgnąć do lektury książki, którą z synkiem przeczytaliśmy w dosłownie trzy wieczory, gdyż wciąż moje dziecko prosiło o kolejną i kolejną historię, a czas… umykał nam na fantastycznej zabawie. Winter jest członkiem rodziny, na którą składają się mama Hanka, tata Henryk, syn Alek i córka Julia. Jest jeszcze drugi pies Rudy – o którym Winter, pewnie wolałby nie wspominać.
Rudy zawsze wszędzie się wkręci – wlezie tam, gdzie go nie chcą, a potem udaje, że jest zaproszony. Robi przy tym minę niewiniątka, a jest niezłym rozrabiaką i nieraz mam przez niego kłopoty.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie – oczywiście dzięki nieustannie trwającej akcji, ciekawym przygodom i śmiesznym wydarzeniom, które za sprawą psa przydarzają się także dorosłym. Opisywany plan zdarzeń widziany z perspektywy Wintera i zestawiony z komentarzami ludzi, sprawia, że mały czytelnik ciągle się śmieje.
… powiększenie ogrodu miało swoje dobre i złe strony. Do dobrych należała ogromna ilość nowych zakamarków i kryjówek, które sobie wynalazłem. Do mniej dobrych – zwiększona długość ogrodzenia, na które bezczelnie sikał bernardyn i inne psy. Nieźle się musiałem nabiegać, żeby utrzymać jako taki porządek i pogonić wszystkich chętnych do sikania na naszą siatkę.
Hanka z Heńkiem – wciąż się kłócą, maleńki i grzeczny piesek – zawsze staje w centrum tego zamieszania – po czym je opuszcza, z cudownie brzmiącymi przemyśleniami: „Przed snem pomyślałem sobie jeszcze, że do ludzi trzeba mieć wiele cierpliwości i wyrozumiałości”, częstymi zapytaniami: „O co im chodzi?” oraz przesłodkim – w tych wszystkich jego perypetiach – stwierdzeniem „chociaż będzie trudno, to jakoś dam radę, bo jestem przecież bardzo grzecznym i mądrym psem”.
Miałem mnóstwo różnych obowiązków i bywały dni, kiedy byłem strasznie zapracowany. Ale powiedzcie to Henrykowi, który zamiast mnie chwalić – ciągle miał o coś pretensje, na przykład, że wydeptałem ścieżkę wokół siatki. Niby jak mam pilnować ogrodu? Nie umiem niestety fruwać (…). A te kilka wykopanych malusieńkich dołków w ogrodzie? Czy zdemolowany ogródek warzywny (nie mam pojęcia, o co chodzi, jestem przekonany, że to sprawka Rudego)? Najbardziej mnie zdziwiła pretensja Hanki o dziurę w wycieraczce. To już nie można ostrzyć pazurów? Jak mam kopać dołki w ziemi?
Przygody małego bohatera dla dzieci to także wspaniała zabawa dla dorosłych. Dziecko widząc zabawne reakcje swoich rodziców – chętnie je przejmuje, dzięki czemu zabawa jest bardziej przyjemna. Polecam bajkę wszystkim dzieciom, które uwielbiają uczestniczyć w książkowych przygodach, z których mogą się wiele ciekawego nauczyć, zrozumieć i przejąć pozytywne emocje!
Wpadłem radośnie do ogrodu i zrobiłem kilka rundek wokół domu – czułem, jak rozsadza mnie pozytywna energia, świat jest piękny, a nadchodzące lato zapowiada się wspaniale. a jutro… zobaczymy. Może wam kiedyś o tym opowiem?
Oczywiście mamy dla Was konkurs, w którym możecie wygrać „Nowe przygody grzecznego pieska”. Napiszcie, jaka książka najbardziej Was rozbawiła podczas wspólnego czytania i dlaczego. Komisja powołana przez redakcję Jestem Rodzicem.pl wybierze dwie zwycięskie odpowiedzi, a ich autorzy otrzymają książeczkę Wojciecha Cesarza i Katarzyny Terechowicz. Swoje odpowiedzi przyślijcie na adres: konkurs@jestemrodzicem.pl. Na Wasze odpowiedzi czekamy do 18 kwietnia!